LATARKI

MENU:

Strona gówna

LED
_O latarkach LED

HID


Zdjęcia diod

Gry

Życie na naszej planecie od początku związane jest ze światłem. Słońce dyktuje rytm życia. Człowiek marząc o poskromieniu otaczającego światła patrzył zazdrośnie w stronę słońca… Jednym z owoców tej zazdrości jest sprzęt oświetleniowy pozwalający na poskromienie nocy. Odkąd sięgam pamięcią fascynowały mnie latarki. Już jako kilkuletnie dziecko nabyłem drogą agresywnej perswazji użytej wobec rodziców swoją pierwszą latarkę - model z żarówką kryptonową 3V i zasilaniem na dwie baterie R20 – szczyt ówczesnej technologii, jeśli chodzi o kategorię lekkich urządzeń oświetleniowych. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, technika poszła do przodu, no i sprzęt kupuję sobie sam. Dziś królują latarki oparte na diodach LED - nisko i wysokoprądowych. Niewykluczone, że kiedyś całkowicie wyprą one żarówki. Póki co, pewien segment rynku jest wciąż zarezerwowany dla żarówek zwanych częściej żarnikami. Jest to sprzęt wysoce wyspecjalizowany i kierowany bardziej do służb mundurowych niż na rynek cywilny. Dawne kryptonowe i halogenowe żarówki zostały zastąpione przez znacznie sprawniejsze i jaśniejsze żarniki ksenonowe, a także (w szczególnie mocnych latarkach) przez emitery w technologii HID. Domeną promienników LED są przede wszystkim latarki kieszonkowe, od minilatarek mogących pełnić rolę breloczka do kluczy po latarki turystyczne o zasięgu do 100 metrów, wyposażonych w regulację siły światła. Ważnym aspektem postępu, jaki się dokonał jest głównie sprawność promienników światła (LED, ksenon, HID), a także postęp w dziedzinie źródeł zasilania. Dla przykładu pojedyncze ogniwo litowe CR123 o wymiarach 16,5 x 35 mm ma w sobie więcej energii niż bateria R20! Ponadto baterie litowe są niewrażliwe na działanie skrajnych temperatur (pracują poprawnie w temperaturach od -20 do +40 stopni), a w spoczynku tracą minimalnie na swojej pojemności, dzięki czemu nawet po 10 latach przechowywania będą nadal gotowe do użycia. Ważne jest też to, że baterie litowe w przeciwieństwie do tradycyjnych ogniw nie tracą dodatkowej energii podczas przechowywania w używanym sprzęcie (niewrażliwość na tzw. efekt samorozładowania spowodowanego umieszczeniem baterii w układzie pojemnościowym). Latarki możemy podzielić na grupy na wiele różnych sposobów. Jako kryterium można użyć poza ceną rodzaj użytego promiennika, rodzaj włącznika, wielkość latarki, a także rodzaj emitowanego światła. Mamy więc włączniki typu „klik” (aby włączyć latarkę, należy wcisnąć włącznik jak w klasycznym długopisie zenith) oraz włączniki typu „twist” (włączenie latarki następuje poprzez silniejsze dokręcenie dwóch oddzielnych elementów latarki). Rodzaj światła określamy terminem „throw” (światło mocno skupione) lub „flood” (światło rozproszone). Niezależnie od stopnia skupienia strumień światła może być jednorodny (padająca na ścianę plama światła ma taka samą moc na całej swojej powierzchni) lub tzw. Klasyczny (plama światła będzie bardzo mocna na małej powierzchni znajdującej się pośrodku i dużo słabsza na pozostałej swojej powierzchni). Nie ma latarki „do wszystkiego”. Czego innego oczekuje się od latarki kieszonkowej, której zadaniem będzie oświetlenie ziemi pod nogami podczas nocnego spaceru, a czego innego od latarki podwieszonej pod karabinek podczas operacji policyjnej grupy szturmowej. Kolejną ważną kwestią jest określenie mocy światła. Do niedawna używane były takie jednostki jak luks czy kandel. Dziś poważni producenci latarek podają moc światła w lumenach. Jednostka ta określa całkowitą ilość wypromieniowywanego światła, dzięki czemu można łatwo określić, jak mocna jest dana latarka. Należy pamiętać także o tym, że moc nie oznacza zasięgu na jaki sięgać będzie światło. Zasięg zależy jeszcze od stopnia skupienia światła. Dlatego, by określić jak daleko dana latarka będzie świecić, musimy znać poza mocą w lumenach także moc w luksach (LUKS -moc światła w najjaśniejszym punkcie mierzona z odległości 1 metr). Dopiero te dwa parametry dają przybliżony obraz możliwości latarki. Do użytku codziennego na małe odległości najlepsza będzie latarka ze światłem rozproszonym i miękkim, najlepiej z kilkoma poziomami mocy (np. Photons Intl CR2 ION). Takie światło będzie komfortowe dla oczu i co ważne, nie będzie w dużym stopniu zaburzać zdolności oczu do widzenia przy mniejszej ilości światła. Latarka taka nie będzie nas oślepiać, a uzyskany obraz będzie dużo czytelniejszy dla naszych oczu. Ważne też, że po jej zgaszeniu oczy bardzo szybko powrócą do pełnej adaptacji do warunków otoczenia. Niestety latarka tego typu będzie miała stosunkowo mały zasięg. Do zastosowań takich wystarczy latarka o mocy 3-5 lumenów. W zamian za małą moc promieniowanego światła otrzymujemy minimalne rozmiary (np. ARC AAAP 6 lumenów, długość 6,75 cm, średnica 1,25 cm, a więc rozmiary porównywalne do baterii R6!). Policjant podwieszając latarkę pod broń oczekuje czegoś innego. Dla niego liczy się moc i zasięg, a także możliwość oślepienia i zdezorientowania potencjalnego napastnika. Latarki tego typu mają bardzo mocne i silnie skupione światło. Latarki dużej mocy (np. Pelican M, Surefire C, Pentagon X…) często mają moc sięgającą 100 lumenów i więcej (standardem w tej grupie jest 60 lumenów). Tak mocne światło powoduje uczucie bólu przy skierowaniu światła w oczy nawet przy zamkniętych powiekach! Dłuższe patrzenie w źródło takiego światła spowoduje odklejenie się siatkówki! Latarki z tej grupy często nazywane są latarkami taktycznymi. W grupie tej królują żarniki ksenonowe.