qman napisał:
Chcecie muzyki - słuchajcie płyt. Chcecie dobrej zabawy - chodźcie na koncerty, ale nie oczekujcie, że zespół wam zatańczy i zaśpiewa tak jak wy mu zagracie. Będzie odwrotnie.
Z tym to się i pokrzyedzeni zgadzają, że zespół zagrał na najwyższym poziomie, więc oczekiwania się sprawdziły. Przynajmniej w tym przypadku. Ja zawsze byłem przekonany, że Kazik też śpiewa na najwyzśzym poziomie. Co więcej, dla niego jest priorytetem by wszystko było zagrane na najwyższym poziomie. Takoż zaśpiewane. Nie wiem więc o czy mówisz.
P.S. Nie wiem też o jakiej ideologi punck-rocka mówisz. Kazik jest punk-rockowcem dzisiaj??? To się jako tako nie ma do jego perfekcjonizmu.
Marian Bączek napisał:
rav napisał:
ten ktory zawsze mowi jak to bardzo jest wdzieczny swoim fanom i dla nich zawsze wszystko na wysokim poziomie bo placa i za to im sie nalezy,
gdyby nie szanował swoich fanów i nie był wdzięczny im to by zszedł ze sceny i powiedział że już nie daje rady i że mu się nie chce, chyba ci się coś kolego pokićkało
Tak, to teraz jak się koncert odbędzie, to trzeba się będzie cieszyć. O to ci chodzi??? Bo nie bardzo rozumiem. Pokickało mi się coś??
Ostatnio edytowany przez donkey (Dzisiaj 21:29:39)
Online
donkey napisał:
Na koncercie nie byłem tak, jak pisałem, ale miałem informacje od kolegi, co był. Mówił mi, że Kazik był pijany, co się odbiło na śpiewaniu. Mam do tego kolegi zaufanie, więc wiem, że głupor nie gada oraz złośliwości.
Ja tam nie wiem nic o twym koledze, uważam jednak że żeby dobrze coś wiedzieć, trzeba to zobaczyć/usłyszeć na własne oczy. Bo z czyichś wypowiedzi łatwo wynikają przekształcenia faktów. A na pewno po wysłuchaniu czyjejś recenzji na temat koncertu (emocjonalnej i subiektywnej) nie jest podstawą do jadowitego sugerowania, że Kazik 5000 osób na 35 zł naciągnął.
Jakbyś uważnie czytał, to byś nie mówił tak. Pisałem potem, że to z troską o zdrowie jednak, bo nie za dobrze taka mieszanka działa. Mówiłem o postawie, o idiotyźmie, czególnie, że tak było w stanach (jeszcze gorzej- wziął Kazik całe antybiotyki na raz i popił piwem. Mówił, że się poczuł źle, jakby był w bańce mydlanej). Po co znowu tak robić?
Zwłaszcza stwierdzenie "że po chuj bierze te antybiotyki" sugeruje troskę o jego zdrowie:) Ale to tak na marginesie. Czytam uważnie, niemniej jednak dalej uważam że nazywanie kogoś idiotą i to w dodatku nie w rozmowie z tą osobą, tylko niejako za jej plecami to chamstwo.
Obrażony to jestem tym, że takie wycinki wkładasz. Kto uważnie czytał ten wie, że jako jeden z pierwszych mówiłem, że takie coś trzeba wybaczyć, etc... (powtarzam się, ale trudno), więc żalu nie mam. Nie mogę mieć, bo mnie nie było, dlatego pisałem (to co ty cytowałeś złośliwie, po wyrywku), że nie jestem wkurwiony, tylko z niesmaczony. Wielu ludzi jednak było.
Dlaczego wciąż sugerujesz, że mam trudności z czytaniem? Czytam całe posty, w miarę dokładnie, na ile czas pozwala. Jako wycinki wkleiłem ileśtam pierwszych wypowiedzi, które mnie zaintrygowały i zastanowiły, dlaczego ludzie są tak jadowici i złośliwi? Że akurat tyle twoich tekstów wpadło, to czysty przypadek. Ja rozumiem, co do mnie piszesz i powtarzasz, tylko nie lubię chamstwa, którym się wykazałeś (zapewne pod wpływem emocji, jak mogę się domyślić z postów na 1 stropnie wątku). Fragmenty posta, to też wypowiedź, pod którą się podpisujesz nickiem. Ja nie wycinam po kawałku i nie układam historyjki, tylko zacytowałem zdania, które mi się nie spodobały.
Ostatnio edytowany przez thecoolman (Dzisiaj 21:32:06)
Offline
qman napisał:
Przykro czytać takie rzeczy. Widać, że jednak nie rozumiecie całej idei punk rocka. Czepiacie się kolesia, który wygląda tak -> http://photos.allegro.pl/photos/orygina … /139889483 ,że nie śpiewa czysto. Gwoli ścisłości to są i tacy wśród krytyków muzycznych, którzy uparcie twierdzą, że Kazik śpiewać nie potrafi.
Padliście ofiarą własnego Kultu Kazika, własnych wyobrażeń o jego doskonałości i nieskazitelności. Daliście się zwieść inteligentnymi tekstami, grzecznymi wywiadami, dobrą jakością dźwięku i profesjonalną ochroną ... a tak na prawdę zapomnieliście kim ten człowiek na prawdę jest. On jest - w sumie podobnym do wielu miłośników jego twórczości - wyluzowanym, inteligentnym punkowcem, który lubi sobie przy okazji wielu przedsięwzięć towarzyskich wypić. I to wszystko. Robiecie wielką aferę z jednego incydentu, tak jakby Kazik wyszedł na scenę, zdjął spodnie i puścił w waszym kierunku śmierdzącego bąka a na koniec puścił pawia, pokazał "fajfusa" i zaśpiewał Szyby brudne od tyłu. Litości. Wyobrażam sobie tych "okradzionych krytyków" jako zdezorientowanych fanów rocka widzących pijanego gościa z niby irokezem na scenie, próbującego śpiewać myślących "zaraz, zaraz - nie za to zapłaciłem !" i stojących z taką miną jakby przed chwilą automat z puszkami zamiast coca-coli wydał im wibrator. Ten punk ośmielił się upić na koncercie za który zapłaciłem 35 zł !
Jak chcecie to napiszcie skargę do Rzecznika Ochrony Praw Konsumenta ze skargą, że koncert był do dupy on na pewno was pocieszy i pomoże w biedzie.
Przez takich właśnie "miłośników" (między innymi), przypadkowych osób niewtajemniczonych w punk rockową ideologię, fanów 5 piosenek i 1 płyty na koncertach atmosfera bywa nie taka jak być powinna. Przychodzą jak na wiejski festyn dla rodzin gdzie wszyscy stoją z pociechami a jak ktoś zacznie skakać to dostanie po ryju bo zakłóca innym delektowanie się muzyką. Chcecie muzyki - słuchajcie płyt. Chcecie dobrej zabawy - chodźcie na koncerty, ale nie oczekujcie, że zespół wam zatańczy i zaśpiewa tak jak wy mu zagracie. Będzie odwrotnie.
Zgadzam się częściowo, ale z Rzecznikiem Praw... chyba przesadzileś. Chyba nie wiesz o czym się tutaj pisze!
Chcemy dobrej zabawy na koncertach - a nie bezczelnych zachowań. Może przyklad : jeśli wokalista wyzywalby Cie od Ch..., pierd..., Ku... i innych bylbyś zadowolony? Zespól gra na koncertach również po to by "pokazać się publiczności", zagrać inaczej itd. Plyty tego oczywiście nie dają.
A zespól bedzie gral tak jak chce publiczność (albo jaką ma publiczność) a nie odwrotnie!
Offline
Jaki tam perfekcjonizm. Gadanie. Punk + zmęczenie + alkohol + swoje lata, oto powód wczorajszej niedyspozycji.
Offline
Koniu napisał:
to pisze brat Konia:) ale z jego konta ( bo nie mam swoejgo )
czytam Wasze szanowne wypociny ze Kazik powinien sie tlumaczyc bo sobei wypil przed koncertem i takie tam jakies porownania do lady panka,
powiem tak, na kulcie bylem w zyciu tyle razy ze juz stracilem rachube ( choc mam 24 latai z powodzeniem studiuje )
a Wy wszyscy panu Kazkowi to mozecie conajwyzej piwo podać, jak nie wiecie po co chodzi sie na koncerty kultu to proponuje wlasnie janka bo. albo jakis inny lady pank, tudziez blu kafe polecam , sa siedzenia ,wszyscy sa spoko nikt nie krzyczy za uchem , oklaski bija jak sie zapali czerwona lampka ogoolnie jest git
Kazik robil to ,co robi teraz (koncertowanie ),jeszcze w okresie jak Wasi rodzice ogladali pszczolke maje, a WIEKSZOSCI z Was Wszechmogący nawet w planach nie mial ,wiec sory ale nie ma tutaj nikt prawa gadac na Kazika ze walnał banie, lub tez wyrazac swojego niezadowolenia bo banie to sie wlasnie wali na takich koncertach ,( mowie a jak szukacie szol to zapraszam do tvn albo na piknik kantry w mrągowie!! )
Po prostu chyba coponiektorzy zapominaja skad wywodzi sie rock i jak to na prawde jest ( podobnie bylo po ostatnim koncercie toola w spodku jak ludzie narzekali ze coponiektorzy za bardzo skakali) oczywiscie zaraz pojawia sie glosy ze przeciez nie chodzi o to zeby sie nachlac i w ogoole ...niee tak nei twierdze , nie popadam w skrajnosc w zadnym wypoadku , ale to ze Kazik dal w baniak ( o ile dal ) nie powinno byc przedmiotem jakiegos niezadowolenia, a bardziej dowcipkowania
Jesli ktos nei rozumie mojego toku myslenia to proponuje sie przerzucic na hiphop, albo ograniczyc sie do rzeczy typu wilki lub innego plumkania bez sensu w tym stylu ( to co teraz sie nazywa dumnei rockiem hehe )
i nalezy tez pamietac ze kazik nie wielbład , i nigdy sie nei sprzedal daltego nie mylcie ich koncertow z w/w wilkami albo jankiem bo :lol
pozdro dla prawdziwych rockmanow
to mowilem ja TOMCYK
Więc tak, czy drogi kolega ma jakiś specjalny program i mu się pod profilami wiek forumowiczów wyświetla? Bo nie mam pojęcia skąd te przypuszczenia, że wszyscy tutaj to gimnazjaliści? 24letni student, no gratuluje, a co to ma do rzeczy? Jestem na tym forum już sporo czasu, i zdążyłam zauważyć że sporo 'starszych' ludzi też tu jest, więc daruj se teksty pt. "Kazik robil to ,co robi teraz (koncertowanie ),jeszcze w okresie jak Wasi rodzice ogladali pszczolke maje"
Druga sprawa, to to, że inni robią gorzej, nie usprawiedliwia nikogo. Niemniej jednak, Kazik jest człowiek, więc nie wymagajmy od niego nieomylności.. A tym bardziej nie ocenia się ludzi, tylko na podstawie plotek (to do wszystkich, którzy jadą, choć ich w Katowicach nie było) I prawdą też jest, że artyści się czasem zapominają i na koncertach są w różnorakim stanie, więc to precedens żaden, i reakcja rzeczywiście chyba zbyt ostra? Tym bardziej, że Kazik nie leżał na scenie, ani nic..
I jeszcze jedno do brata Konia... jak nie znasz gatunku, to nie krytykuj z łaski swojej.. tak się składa że hiphop to nie jest tylko to co w radiu leci..
Offline
thecoolman napisał:
donkey napisał:
Na koncercie nie byłem tak, jak pisałem, ale miałem informacje od kolegi, co był. Mówił mi, że Kazik był pijany, co się odbiło na śpiewaniu. Mam do tego kolegi zaufanie, więc wiem, że głupor nie gada oraz złośliwości.
Ja tam nie wiem nic o twym koledze, uważam jednak że żeby dobrze coś wiedzieć, trzeba to zobaczyć/usłyszeć na własne oczy. Bo z czyichś wypowiedzi łatwo wynikają przekształcenia faktów. A na pewno po wysłuchaniu czyjejś recenzji na temat koncertu (emocjonalnej i subiektywnej) nie jest podstawą do jadowitego sugerowania, że Kazik 5000 osób na 35 zł naciągnął.
Jakbyś uważnie czytał, to byś nie mówił tak. Pisałem potem, że to z troską o zdrowie jednak, bo nie za dobrze taka mieszanka działa. Mówiłem o postawie, o idiotyźmie, czególnie, że tak było w stanach (jeszcze gorzej- wziął Kazik całe antybiotyki na raz i popił piwem. Mówił, że się poczuł źle, jakby był w bańce mydlanej). Po co znowu tak robić?
Zwłaszcza stwierdzenie "że po chuj bierze te antybiotyki" sugeruje troskę o jego zdrowie:) Ale to tak na marginesie. Czytam uważnie, niemniej jednak dalej uważam że nazywanie kogoś idiotą i to w dodatku nie w rozmowie z tą osobą, tylko niejako za jej plecami to chamstwo.
Obrażony to jestem tym, że takie wycinki wkładasz. Kto uważnie czytał ten wie, że jako jeden z pierwszych mówiłem, że takie coś trzeba wybaczyć, etc... (powtarzam się, ale trudno), więc żalu nie mam. Nie mogę mieć, bo mnie nie było, dlatego pisałem (to co ty cytowałeś złośliwie, po wyrywku), że nie jestem wkurwiony, tylko z niesmaczony. Wielu ludzi jednak było.
Dlaczego wciąż sugerujesz, że mam trudności z czytaniem? Czytam całe posty, w miarę dokładnie, na ile czas pozwala. Jako wycinki wkleiłem ileśtam pierwszych wypowiedzi, które mnie zaintrygowały i zastanowiły, dlaczego ludzie są tak jadowici i złośliwi? Że akurat tyle twoich tekstów wpadło, to czysty przypadek. Ja rozumiem, co do mnie piszesz i powtarzasz, tylko nie lubię chamstwa, którym się wykazałeś (zapewne pod wpływem emocji, jak mogę się domyślić z postów na 1 stropnie wątku).
Tak pod wpływem emocji. Na pewno lepiej by było, jakbym te same myśli przekazał innymi słowami. Nie mam zamiaru jednak już tego edytować. Chociaż słowo "po chuj" może być źle odebrane, a mi chodziło jednak o jego zdrowie, ludzi zawiedzonych też.
Online
Adam napisał:
A zespól bedzie gral tak jak chce publiczność (albo jaką ma publiczność) a nie odwrotnie!
To chyba jakiś żart. Zespół będzie grał tak jak sam zechce bo sam decyduje o wszystkim co jest z graniem związane. Jeszcze tego by brakowało, żeby fani układali setlistę. Ha !
Jak publice się nie spodoba to po prostu przestanie przychodzić na koncerty i tyle.
Adam napisał:
Chcemy dobrej zabawy na koncertach - a nie bezczelnych zachowań. Może przyklad : jeśli wokalista wyzywalby Cie od Ch..., pierd..., Ku... i innych bylbyś zadowolony? Zespól gra na koncertach również po to by "pokazać się publiczności", zagrać inaczej itd. Plyty tego oczywiście nie dają.
No na płytach Kazik nie bełkotał, dostałeś wersję na żywo different stajli więc po co marudzisz. Poznałeś inne oblicze zespołu
Jakby wokalista mnie wyzwał od kogoś tam to bym zwyczajnie wyszedł z konceru, ale gdyby wyszedł podpity i lekko by fałszował to też bym się lekko podpił i zaczął szaleć do muzyki jednocześnie sam śpiewając (lekko fałszując) ;-)
Offline
oj dobra dobra wszyscy sie denerwuja przed monitorami....DONKEY ja za tego laczka podziekuje.... spedzilem 2 godziny przy barierkach pod scena, kutwa jestem caly posiniaczony i moge powiedziec ze nie zaluje, a dlatego nie spedzilem wiecej niz 2 godziny bo wsrod tylu ludzi zawsze sie trafi paru ciuli (stad niektore siniaki). Zapewne moze do moich slow znowu sie ktos przyczepi.....nie chcialem nikomu narzucac po co ma przychodzic na koncert, moze nawet przyjsc tylko sie wysrac do spodka, a i tak powie ze papier za szorstki.....
Offline
qman napisał:
Jaki tam perfekcjonizm. Gadanie. Punk + zmęczenie + alkohol + swoje lata, oto powód wczorajszej niedyspozycji.
Jaki. No taki: Kult (10 lecie), Wydawca z łęgu, Malta. KNŻ (2 cz. Stodoła). Kazik (Buffo), Weill (z 3 i PPA). Nawet Waits (choć troszczkę się błedy tekstowe pojawiły, jednak mówię o perfekcjonizmie muzycznym). Masa koncertów na których byłem. W ty 3 katowickie Spodki z poprzednich tras październikowych. Z Mazzolem i jeszcze inne.
Teraz jak słuchałem tych nagrań, to jest często nie ładnie.
Penie do Punka w twoim rozumieniu to by inne zespoły pasowały. Nie podaje nazw, by nie obraźić ich fanów.
EDIT:
Sam Rodziewicz mówił, że Kazik potrafił przerwać piosenkę, po źle zgranych 2 taktach.
Ostatnio edytowany przez donkey (Dzisiaj 21:55:54)
Online
A mi sie podobalo. Odmieniona setlista. Kazik rozmowny wiecej niz zawesze ;p A te kikla potkniec przyjalem z usmiechem na twarzy. Szacunek Kazio okazal dokanczajac koncert ze zjechanym glosem. To ze troche wypil i bylo kilka wpadek nie przeszkadzalo mi. Bylem juz na lepszych koncertach Kult w spodku. Ale ten koncert jak najbardziej zaliczam do udanych. I nie zaluje wydajen kasy. Dzieki
Offline
A wy jak zwykle popadacie ze skrajnośći w skrajność: z jednej strony 1 postowcy którym się nie podobało, z drugiej strony Qman który na koncercie nie był a broni Kazika conajmniej jakby mu za to płacili.
Trzeba też jakoś te emocje wypośrodkować- koncert na pewno nie był idealny(jeśli chodzi o wykonanie - bo setlista, aranżacje, "początek na kńcu i koniec na początku" itp. - wszystko super). Mnie się ogólnie podobało, byłem szczerze zaskoczony, ze Kazik był tak słabo dysponowany bo nigdy wcześniej nie widziałem go aż tak pianego. Szczególnie, ze przez pierwsza połowę koncertu było z nim całkiem nieźle. Dopier potem mu weszła bania, do tego zmęczenie trasą, zdarte gardło no i niestety nie wyszło tak jak miało wyjść.
Zdarza się najlepszym więc niesłusznie tutaj Kazika aż tak krytykujecie, bo starał się bardzzo i dał z siębie wszystko na co go było stać w tym momencie i stanie.
Rozumiem, że melomani mogą być zawiedzeni i czuć się oszukani no ale jak juz kots napisał wcześniej Spodek to nie Filharmonia, kult nie orkiestra. Z drugiej strony nie można powiedzieć, że koncert był zajebisty, bo nie był... I to smutne, ze był tylko fajny przez niedyspozycje Kazika.
Myśl końcowa: wyluuzujcie, za rok będzie lepiej:)
pozdro:)
Offline
qman ma całkowitą racje.
Kult wywodzi się punka... i sądze ze Kazik, Jeżyk czy Morowy też. nigdy jakoś tego nie ukrywali.
skoro idziecie na koncert kapeli punkowej to czego wy się spodziewacie? hcecie grzecznych chłopców? idzcie na Happysad albo "wypierdalać do Opola". małe zderzenie z rzeczywistością? więc skoro to jest (post) punk (?) to chyba normalne że nie beda stali grzecznie na scenie a po koncercie grzecznie rozdawali autografy? cieszcie się ze nie obrzygał publiki pod sceną
też ze Kazik napewno odczuwa trudy i stresy związane z tą trasą - to nie jest jakas maszyna nie?
Offline
Kuba9 napisał:
Zmiany w setliscie były następujace.
1. Nie było Braci
2. Piosenki zagrane, nieobecne na setliscie:
Dom wschodzącego slóńca, Dziewczyna bez zęba na przedzie, Dolina.
Razem czyni to aż 35 piosenek. Chyba dawno tylu nie zagrali. Dlatego mimo wszystko koncert mi sie podobał.
Nie jestem pewien czy wszystko uwzględniłem
36 piosenek było... zamiast braci był dom... po lewym czerwcowym była arahia z doliną a po A gdy bede umierał dziewczyna bez zeba
(moja setlista oryginalna jest ładniejsza) )
-------------------------------------------------------
nie nażekajcie już na to że Kazik był podpity... bo każdemu sie zdaża... jemu akurat w Kawtowicach... nie mogło by być tak pięknie że ta super setlista byłby wykonana w extra wykonaniu... albo rybki albo akwarium jak to mówią wędkaże...
Offline
qman napisał:
Adam napisał:
A zespól bedzie gral tak jak chce publiczność (albo jaką ma publiczność) a nie odwrotnie!
To chyba jakiś żart. Zespół będzie grał tak jak sam zechce bo sam decyduje o wszystkim co jest z graniem związane. Jeszcze tego by brakowało, żeby fani układali setlistę. Ha !
Jak publice się nie spodoba to po prostu przestanie przychodzić na koncerty i tyle.Adam napisał:
Chcemy dobrej zabawy na koncertach - a nie bezczelnych zachowań. Może przyklad : jeśli wokalista wyzywalby Cie od Ch..., pierd..., Ku... i innych bylbyś zadowolony? Zespól gra na koncertach również po to by "pokazać się publiczności", zagrać inaczej itd. Plyty tego oczywiście nie dają.
No na płytach Kazik nie bełkotał, dostałeś wersję na żywo different stajli więc po co marudzisz. Poznałeś inne oblicze zespołu
Jakby wokalista mnie wyzwał od kogoś tam to bym zwyczajnie wyszedł z konceru, ale gdyby wyszedł podpity i lekko by fałszował to też bym się lekko podpił i zaczął szaleć do muzyki jednocześnie sam śpiewając (lekko fałszując) ;-)
Nie chodzilo mi o stelistę, ale masz rację - kto chce wychodzi. I ja wczoraj wyszedlem choć nie zdarza mi się to często. Ja nie będę zniżal sie do poziomu pijanego wokalisty tylko dlatego, że kupilem bilet. To inne oblicze to nie musi być belkot, widzialem wiele różnych koncertów i moglo być inaczej.
A wyobrażasz sobie sytuację, że KULT śpiewa a 8 tys. ludzi leży w Spodku pijanych i piją piwo nie sluchając niczego co gra zespól i na nic nie reaguje? Jak zachowalby się zespól? Gralby 3 godz do pijanych niesluchających ludzi? Sądzę, że skończyliby po kilku kawalkach i zeszli zniesmaczeni ze sceny...
Offline
BoreK napisał:
qman ma całkowitą racje.
Kult wywodzi się punka... i sądze ze Kazik, Jeżyk czy Morowy też. nigdy jakoś tego nie ukrywali.
skoro idziecie na koncert kapeli punkowej to czego wy się spodziewacie? hcecie grzecznych chłopców? idzcie na Happysad albo "wypierdalać do Opola". małe zderzenie z rzeczywistością? więc skoro to jest (post) punk (?) to chyba normalne że nie beda stali grzecznie na scenie a po koncercie grzecznie rozdawali autografy? cieszcie się ze nie obrzygał publiki pod sceną
też ze Kazik napewno odczuwa trudy i stresy związane z tą trasą - to nie jest jakas maszyna nie?
w sumie to masz i racje...ale po co mówić tyle o szacunku do "widza, słuchacza itp itd" ???
punk punkiem ale chyba nie ma się 18 lat !
Offline
Grzesznik napisał:
A mi sie podobalo. Odmieniona setlista.
Może nie odmieniona, tylko odwrócona .
Tak dla rozluźnienia- może Kaziu chciał tylko bisy zagrać
Ostatnio edytowany przez donkey (Dzisiaj 21:59:38)
Online
Adam napisał:
A wyobrażasz sobie sytuację, że KULT śpiewa a 8 tys. ludzi leży w Spodku pijanych i piją piwo nie sluchając niczego co gra zespól i na nic nie reaguje? Jak zachowalby się zespól? Gralby 3 godz do pijanych niesluchających ludzi? Sądzę, że skończyliby po kilku kawalkach i zeszli zniesmaczeni ze sceny...
A to co za odwracanie kota ogonem?
Jezu, co za z dupy krowiej argumenty powyciągane...
Offline
KroY napisał:
Qman który na koncercie nie był a broni Kazika conajmniej jakby mu za to płacili.
Sądy wydaję na podstawie ustnych realcji oraz tego co zobaczyłem/usłyszałem na zamieszczonych filmikach. Ale powiedz mi dlaczego tak o mnie mówisz ? Dlaczego ten, który ma inne zdanie niż wszyscy musi być opłacany, ślepo zapatrzony lub jakiś tam jeszcze ? Zwłaszcza, że nie piszę nic o tym, że wszystko było cacy. Ja to po prostu rozumiem, skoro ktoś rozumie to nie reaguje agresją, może być najwyżej zasmucony i zły z takiego stanu rzeczy ale nie wściekły i zdolny do oszczerstw i wylewania jadu. Jest jak jest i trzeba to przyjąć do wiadomości.
Adam napisał:
A wyobrażasz sobie sytuację, że KULT śpiewa a 8 tys. ludzi leży w Spodku pijanych i piją piwo nie sluchając niczego co gra zespól i na nic nie reaguje? Jak zachowalby się zespól? Gralby 3 godz do pijanych niesluchających ludzi? Sądzę, że skończyliby po kilku kawalkach i zeszli zniesmaczeni ze sceny...
Znowu kiepski przykład. Kto by chciał przyjść na koncert za 35 zł i leżeć ? To po pierwsze, po drugie zespół nie leżał więc przykład powinien być nieco inny : co by było gdyby zespół grał a podpita publiczność bełkotała tłumnie ?
A myślisz, że zespół nie jest zniesmaczony jak w liczbie 8 osób słyszy tylko skandowanie na zmianę "Kazik!" i "Polska!" i to od cholera wie ilu lat ?
Offline
Kult rzeczywiście wywodzi się z punka, ale kapelą punkową jej nazwać nijak nie można. Właściwie ZPiTowcy zaczęli odsuwać się od tego kierunku na "Tacie Kazika" i z każdą kolejną płytą, każdym kolejnym rokiem koncertowania, coraz bardziej odbiegali od swoich korzeni. Dzisiaj idąc na Kult nie idziesz na koncert zespołu punkowego, a masowego i bardzo eklektycznego. I jeśli Kazik rzeczywiście był na koncercie najebany, to w sytuacji, w której słuchacz X, który nie kojarzy początkowej działalności Kultu, a zna hiciory w rodzaju "Baranka" czy "Gdy nie ma dzieci", płaci za bilet ok. 30 złotych [czyt.: niemałe pieniądze] i idzie posłuchać profesjonalnie zagranej muzyki, to Kazika nic w takiej sytuacji nie usprawiedliwia.
Daleki jestem od totalnego oburzenia, jakie zaprezentował założyciel tego tematu, choć przykry brak profesjonalizmu to niewątpliwie jest, szczególnie wziąwszy pod uwagę profesjonalizm, z jakim zawsze organizowana jest cała Pomarańczowa Trasa, uczucie, z jakim zawsze Kazik podchodził do koncertów i jego zapewnienia o tym, że szacunek do słuchacza [klienta] to rzecz priorytetowa.
Offline
qman napisał:
A myślisz, że zespół nie jest zniesmaczony jak w liczbie 8 osób słyszy tylko skandowanie na zmianę "Kazik!" i "Polska!" i to od cholera wie ilu lat ?
Kazik dał już temu wyraz 11 lat temu, przy okazji kawałka "Nie lubię już Polski" - ale chuj, oni dalej się drą...
Ja tam się nigdy nie darłem "PŁOOOLSKAA UARGH(...)" - bo wiem dwie rzeczy: że ich to męczy i że i tak zagrają.
Wyrozumiałości brak... Kult to nie szafa grająca - a po wielu wypowiedziach w tym wątku idzie obaczyć, iż wielu o tym zapomina.
Offline
BoreK napisał:
qman ma całkowitą racje.
Kult wywodzi się punka... i sądze ze Kazik, Jeżyk czy Morowy też. nigdy jakoś tego nie ukrywali.
skoro idziecie na koncert kapeli punkowej to czego wy się spodziewacie? hcecie grzecznych chłopców? idzcie na Happysad albo "wypierdalać do Opola". małe zderzenie z rzeczywistością? więc skoro to jest (post) punk (?) to chyba normalne że nie beda stali grzecznie na scenie a po koncercie grzecznie rozdawali autografy? cieszcie się ze nie obrzygał publiki pod sceną
też ze Kazik napewno odczuwa trudy i stresy związane z tą trasą - to nie jest jakas maszyna nie?
Co do punka to nie slyszałem zeby punka grało sie na stadionach. oczywiscie tu przenosnia do spodka.
A wymieniony happysad grajacy kiedys przed kultem nie wiem czy nie jest blizszy kultowi [ ten sam rodowod socjologiczny :]
Poza tym to cena zupełnie profesjonalnej imprezy muzycznej z orkiestra 8 -osobową wiec rozumiem tez rozczarowania . Jakby nie było to jest troche godzin pracy dla niektórych nie wiem czy nie tylle co trwa koncert.
Nie dajcie sie "przekrecić" Borkowi koncerty kapel punkowych czy tez szerzej n i e z a l e z n e j to mozna wyszukac sobie tutaj .
Co zreszta wszystkim polecam , zeby miec porownanie i co wazne własny ogląd.
Oczywiscie nie odmawiam sposobu grania i zrodeł. Wszak UK Subs mówi swoje. Ale jedno czysta energia a inne to zrodła mentalno-formalne .
Offline
Qman napisał:
Sądy wydaję na podstawie ustnych realcji oraz tego co zobaczyłem/usłyszałem na zamieszczonych filmikach. Ale powiedz mi dlaczego tak o mnie mówisz ? Dlaczego ten, który ma inne zdanie niż wszyscy musi być opłacany, ślepo zapatrzony lub jakiś tam jeszcze ? Zwłaszcza, że nie piszę nic o tym, że wszystko było cacy. Ja to po prostu rozumiem, skoro ktoś rozumie to nie reaguje agresją, może być najwyżej zasmucony i zły z takiego stanu rzeczy ale nie wściekły i zdolny do oszczerstw i wylewania jadu. Jest jak jest i trzeba to przyjąć do wiadomości.
Potraktuj to jako żart a nie coś osobistego. Po prostu wydaję mi się, ze z jednej skrajnosći popadłeś w drugą. Ja rozumiem twoje zdenerwowanie ludzmi którzy napisali tu stek bzdur itp. ale też nie powinieneś aż tak przesadzać bo obaj dobrze wiemy, ze Kult to z punkowym zespołem nie ma jakoś super dużo.
JEdno jest pewne: wczoraj coś było nie tak i każdy kto tam był ma prawo czuć się nieusatysfakcjonowanym. Czy się czuję, to już sprawa osobista
I tyle:)
pzdr.
Offline
LeMur napisał:
Kult rzeczywiście wywodzi się z punka, ale kapelą punkową jej nazwać nijak nie można. Właściwie ZPiTowcy zaczęli odsuwać się od tego kierunku na "Tacie Kazika" i z każdą kolejną płytą, każdym kolejnym rokiem koncertowania, coraz bardziej odbiegali od swoich korzeni. Dzisiaj idąc na Kult nie idziesz na koncert zespołu punkowego, a masowego i bardzo eklektycznego. I jeśli Kazik rzeczywiście był na koncercie najebany, to w sytuacji, w której słuchacz X, który nie kojarzy początkowej działalności Kultu, a zna hiciory w rodzaju "Baranka" czy "Gdy nie ma dzieci", płaci za bilet ok. 30 złotych [czyt.: niemałe pieniądze] i idzie posłuchać profesjonalnie zagranej muzyki, to Kazika nic w takiej sytuacji nie usprawiedliwia.
Daleki jestem od totalnego oburzenia, jakie zaprezentował założyciel tego tematu, choć przykry brak profesjonalizmu to niewątpliwie jest, szczególnie wziąwszy pod uwagę profesjonalizm, z jakim zawsze organizowana jest cała Pomarańczowa Trasa, uczucie, z jakim zawsze Kazik podchodził do koncertów i jego zapewnienia o tym, że szacunek do słuchacza [klienta] to rzecz priorytetowa.
Problem polega na tym, że nie wszyscy słuchacze "nie znają korzeni" zespołu i nie czekają tylko na "Baranka" i "Gdy nie ma dzieci" - są i tacy, które te "hiciory" mają w głębokim poważaniu bo zbyt często ich słuchali.
Co do niepunkowości - to oprócz Tatowych płyt i dwóch ostatnich wydawnictw - Kult grał punk rocka. Tak rozumując jasno można stwierdzić, że ostatnią płytą nosząca jakiekolwiek znamiona punk rocka był OKSK, który paradoksalnie mimo wielu ostrych zarówno muzycznie jak i tekstowo utworów zdobył największą popularność spośród autorskich dokonań zespołu. Może gdyby nie obie płyty tatowe i kilka hiciorów z OKSK to na koncertach była by bardziej wyrozumiała publiczność - sam nie wiem co by było lepsze, zwłasza, że Tata2 jest dla mnie mistrzostwem świata a i pozostałe płyty cenię niewiele mniej.
"Winą" Kultu w tej sytuacji jest to, że ich koncerty stały się zjawiskiem masowym. W praktyce wygląda to tak, że ani fanom hitów, ani wielbicielom całej twórczości, ani przypadkowym osobom nie idzie dogodzić - trzeba wypracować kompromis. Wczorajszy koncert był hołdem dla punk rocka, dlatego punkom się podobało bo w końcu wokalista się upił, natomiast melomani, przypadkowi przechodnie i fani rocka stali zdegustowani.
Offline
na razie wygląda to tak: piszcie co chcecie, nasi przeciwnicy i tak zawsze coś nowego/śmiesznego/żałosnego wymyślą przeciwko Kazikowi.... do Adama: akurat nie byłem pijany, bo tak się składa, ze ostatnie ciężko zarobione pieniądze wydałem na bilet (kupiony w dniu koncertu za 40zł) i przejazd (ok. 24 zł) nie miałem nawet 2 zł, żeby sobie mineralną kupić, więc nie pierdol takich rzeczy jak w temacie nie siedzisz... nie masz konkretniejszych argumentów to nie wymyślaj byle czego.... pewnie tak samo widziałeś "schlanego jak świnia" Kazika..... a do lost&found: ja Cię stary proszę, weź Ty HappySadu do Kulta nie przyrównuj, bo to jest wręcz żenujące.... ale myślę, że jednak więcej ludzi było zadowolonych po koncercie, bo jakoś nie widziałem tych biednych, zranionych do żywego owieczek, którym "alkoholowe ekscesy" Kazia zepsuły cały wieczór, bo przeciez po to wydali "astronomiczną kwotę" 35zł, żeby Kazika zobaczyć, grzecznego, ułożonego, śpiewającego co mu zawołają.... myślę, że najlepiej o koncercie świadczy to, że kumple z zespołu wiedzieli, ze Kazik daje radę, bo gdyby było inaczej, to pewnie by przestali grać.... wspierali się wzajemnie i to też była jedna z pięknych rzeczy na tymże koncercie, o którym można powiedzieć jedno: był niepowtarzalny....
Offline