ja nie mowie ze na Kult sie obrazam itd
bo koncert i tak zaliczam do udanych
ale wytlumaczy mi ktos sens spiewania Wódki przez Kazika w takim stanie ?
Offline
szurum-burum napisał:
ja nie mowie ze na Kult sie obrazam itd
bo koncert i tak zaliczam do udanych
ale wytlumaczy mi ktos sens spiewania Wódki przez Kazika w takim stanie ?
Dobre , to już jest sarkazm, drogi kolego.
Offline
Kurde to jest smutne... Koncert nie był tragiczny, był dobry, ale dobry to nie jest odpowiednie określenie na koncert KULTu, to powinno być wielkie przeżycie, a był tylko dobry koncert... ja wiem ze nie przejade juz pół polski żeby a koncert ich pójsć, ogranicze sie do łodzi, ew. Warszawy, a napewno juz nie pojde na ostatni koncert trasy, współczuje kazowi, rozumiem wyczerpanie, ochrona jak zwykle była nieziemska ( gomółka, troche felerne nazwisko ) światła super, zespół mistrzowsko się zgrywał, ale brakowało tego dopełnienia ostatecznego którym powinien byc kazik... Do samego kultu sie nie zraziłem, kazo jest normalnym człowiekiem zdarzają sie momenty dobre, ( widać to było w łodzi ) a i momenty złe ( katowice ) szkoda tylko ze tak to wyszło, moj ojciec który był na kulcie pierwszy raz, mowil ze pojdzie jeszcze, bo zespol gra swietnie a i kazik jako tako śpiewał, ja tez przyjde ... Pozdrawiam Kazo, ale niestety nic nie poradze ze nie będe sie za nimi uganiał po polsce z takim zaangażowaniem....
Offline
Gómi napisał:
qman napisał:
Tak to jest gdy najpierw się pisze a potem dopiero się myśli.
a ilu debili to tak odbierze ?
png pozdro
Eee, nie rozumiem co chciałeś powiedzieć :-)
Ja pisząc to, miałem na myśli zbyt lekkomyślne (moim zdaniem) obrzucanie Kazika błotem. Krytykować też trzeba umieć, rozumiem frustrację publiki, ale po pierwsze to mamy zbyt małą wiedzę o tym co się działo w Spodku i jak było na prawdę, za dużo sprzecznych informacji.
Mnie wydaje się, że normalny koleś który "ledwo trzyma się na nogach", "bełkocze", "śpiewa z kartki" NIE BYŁ BY W STANIE w ten sposób śpiewać przez ponad 3 godziny. A on jednak potrafił, potrafił mimo tego, że źle się czuł. Potrafił bo nie chciał nikogo zawieść, chciał aby jego niedyspozycja jak w najmniejszym stopniu odbiła się na jakości koncertu. Czy mu się to udało czy nie - nie wiem, nie byłem obecny. Ale kurwa widzę, że dla niektórych z "wiernej" publiki przydała by się super - Kult -niania, która pierdolnęła by przez łeb (przez web ? ;-) ).
Ja mam na to swoją własną teorię (zapewne będę w zdecydowanej mniejszości) - bardzo dobrze się stało, że Kazik dał wczoraj czadu. Może niektórzy przejrzeli w końcu na oczy, że Kult to nie jest Grzegorz Turnau, Ich Troje czy inny Bajm. Kult to jest punk rock, a punk rock to jest zabawa, to jest alkohol, imprezy, czasem dragi ... i to jest wkalkulowane w życie punkrockowca. Punkrockowa publiczność powinna brać to pod uwagę, ale ci tzw. "normalsi", "melomani" "fani rocka spod znaku Marka Sierockiego" (nie obrażając Sierockiego), "fan klub "Gdy Nie ma dzieci" " i "miłośnicy muzyki z Winampa" chcą wielkiego rockowego przedstawienia, chcą czystych dźwięków, chcą wody od ochroniarzy, chcą latać po rękach, ale nie chcą spadać na glebę z hukiem, chcą zaplecza sanitarnego, chcą 3 godzinnych koncertów, chcą papieru w toalecie i chuj wie czego jeszcze ale z drugiej strony chcą tanich biletów na koncert.
Być możem błędem Kult ekipy było spełnianie tych wszystkich (prawie wszystkich) zachcianek publiczności, ale każdy ma swoją granicę wytrzymałości, każdy człowiek jest w pewien sposób ograniczony - zarówno psychicznie jak i fizycznie, no i możliwe, że ten wczorajszy wieczór był przysłowiowoym "przelaniem czary goryczy". Za dużo, za często, za dobrze, za głośno, za ładnie, za czyto ...
Może po tym koncertcie ci, którzy nie są związani choć trochę z muzyką punkrockową dadzą sobie siana i w przyszłym roku nie będą chodzić na koncerty - może zaprocentuje to lepszymi setlistami (choć w tym roku było pod tym względem ekstra) i zespół nie będzie bał się wypieprzać z repertuaru tzw. killerów czyli tych wszystkich Celin, Baranków, Wódek, Polsk, Gdy nie ma dzieciów itd. a zamiast tego usłyszymy wcześniej nie grane utwory, lub grane bardzo rzadko a przez to będące prawdziwymi rarytasami bootlegowymi.
To jest plan trasy pażdziernikowej :
2006-11-04 Katowice Spodek - al. Korfantego 35
2006-10-28 Łódź klub muzyczny DEKOMPRESJA
2006-10-27 Warszawa Stodoła
2006-10-26 Warszawa Stodoła
2006-10-22 Bielsko-Biała klub Klimat
2006-10-21 Rzeszów Hala Walter
2006-10-20 Kraków klub Studio (dawny 38)
2006-10-19 Wrocław Hala WFF
2006-10-16 Toruń Od Nowa
2006-10-15 Gdańsk CSG - Centrum Stocznia
2006-10-14 Szczecin Hala SDS
2006-10-13 Poznań Hala Arena
2006-10-08 London Astoria
2006-10-07 Edynburg The Liquid Room
2006-10-05 Dublin The Village
czyli 15 koncertów w 30 dni co daje średnio występ przed publicznością co 2 dni, co daje codzienną, wielokilometrową jazdę, odsypianie w busie (spaliście kiedyś w autobusie ?), kiepskie jedzenie, brak ciszy, spokoju, samotności, brak kontaktu z bliskimi, stres związany z organizacją itd. A wszystko po to, żeby ludzie nie mówili, że to pierwszy raz jak Kult zagrał poniżej 2 godzin i że to jest skandal i że nie do tego oni przywyki i że Kult się skończył i oni chcą kasę z powrotem.
Łatwo zapamiętać to co złe, chybione, nieudane niż to co wyjebane w kosmos, niesamowite, zapierające dech w piersiach, inspirujące ...
Ja byłem na koncercie w Krakowie i też nie byłem do końca zadowolony. Był ścisk (zbyt duża ilość sprzedanych biletów), było duszno, drogie piwo a Kazek nie we wszystkich utworach śpiewał jak powinien zaśpiewać. Ale mimo wszystko spędziłem jeden z lepszych wieczorów jakie dane mi było spędzić w tym roku, czekałem na tę chwilę długo i długo nie mogłem przeboleć, że ta chwila już się skończyła. A wszystko dlatego, że - jak co roku - w naszym mieście zagrał Kult. Kult - jedyny zespół w tym pierdolonym kraju na którego w ciemno kupuję bilet, bez zastanowienia, bez krzty wątpliwości. Bo wiem, że będę mógł liczyć na szacunek, na dobrą muzykę, na sprawną, sympatyczną, uczciwą i profesjonalną ochronę i na miłe towarzystwo a być może i na nowe znajomości z fajnymi ludźmi. Wierzyć mi się nie chcę, że wśród tych, którzy tłumnie zbierają się w tych nieraz mikroskopijnych klubach, że ci którzy klaszczą, dopingują, dziękują i chcą więcej i więcej są w stanie wylewać z siebie taki jad, gdy zespołowi podwinie się noga. Może taka jest już nasza mentalność - nas Polaków - że jak coś jest na fali to wszyscy jesteśmy zachwyceni, dopingujemy, wierzymy w dalsze sukcesy i indentyfikujemy się z tym a jak trzeba pomóc, wesprzeć, pocieszyć to my potrafimy tylko odwrócić się plecami i rzucić "kurwą".
Reasumując : jeżeli ktoś nie wie co to jest punk rock, nie rozumie tej idei i nie chce zrozumieć to niech w przyszłym roku powstrzyma się od zaszczycenia swoją obecnością przedsięwzięcia o nazie "Kult - trasa pażdziernikowa 2007" bo całym sercem wierzę, że takowa się odbędzie. Dopóki jest jeszcze czas, dopóki są siły, zdrowie i ochota. Bo potem zostanie nam tylko koncert w TVP Kultura, stare, kiepskiej jakości bootlegi, zdjęcia, autografy (nieliczne) i wspomnienia; zaróno muzyczne jak i towarzyskie - bo nie wierzę, że coś jest w stanie ściągnąć w jedno miejsce tyle fantastycznych ludzi co zespół, którego nazwa od wielu lat skandowana jest przez tłumy ściskające się w popeerelowski halach widowiskowych i stadionach MOSiR-u "Kult, Kult, Kult, Kult Kult !!! ...".
ps. Kult jako zespół punkowy gra dla nas z perspektywy garażu, a my widzimy go z perspektywy super nagłośnionej hali widowiskowej, może warto wnieść kilka krzesełek, zrobić więcej miejsca w garażu, otworzyć puszki z piwem, zapalić papierosy i zamknąć drzwi przed nieproszonymi gośćmi ? Kazik, Xiąże, Wirek, Gohes, Banan, Zdunek, Glazior, Morowy, Wietecha - trzymajcie się chłopaki.
Ostatnio edytowany przez qman (Wczoraj 14:37:15)
Offline
witam ponownie
wrzucam kawalek z koncertu
http://195.26.78.139/~zahar/test/tmp/ku … 06.torrent
jak widac jest to torrent... dajcie znac czy dziala. dzieki
EDIT: Sorki za transfer ... telekomuna rulez
Ostatnio edytowany przez beer (Wczoraj 17:09:28)
Offline
Garść filmików z wczorajszego koncertu, sorkiz góry za jakość i dzwięk ale dość słaby sprzęt jak na nagrywanie;]
Kasta Pianistów
:)
Lewe, lewe loff x 3:)
Ostatnio edytowany przez KroY (Wczoraj 14:22:28)
Offline
Żenada, żenada, żenada.
Kazik obrazil klika tysiecy osob, wiec wyszlismy wczesniej. Pieniedzy nie żaluję ale przez kilka lat NIE wybiorę się na ich kocert. Będę też odwodzil innych, żeby nie byli zaskoczeni jak ja wczoraj. A bylem już na ich koncertach i bylo bardzo dobrze, grupa zawsze wyróżniala się pozytywnie na tle innych kapel. Dobrze, że nie widzialem leżącego Kazika, bo chyba bym już NIGDY nie poszedl na koncert Kultu. Teraz z pewnością też nie pójdę - a szkoda, bo bardzo lubię muzykę Kultu. Może kiedyś...
A póki co - czekam na przeprosiny od Kazika Staszewskiego!
Wstyd, dziwię się pozostalym, że wytrzymali do konca! Jak by (Kazik) na Was plul to też pewnie blibyście mu brawo! Nie macie za grosz honoru! Powinno się Go obrzucić jajkami czy pomidorami żeby popamiętal, że nie tak traktuje się fanów. Pewnie jest już duzo nagrań z koncertu - powinny się znaleźć obok nagrań Mandaryny z Sopotu czy gdzie Ona tam wystąpila...
Offline
Szanuje zdanie... absolutnie nie popieram, ale mniejsza... polecam post qmana... A tak wogóle to co sie stało ze sie kaz wywrócił bo tez tego nie widziałem ?? Własciwie to nie wiem czy to prawda wogole ale na katowickiej zakładce koncertowej na kult.art.pl tez pisali ze glebnął ...
Offline
Troche bez sensu jest to co Ty mówisz, Adamie. Mówisz, że Kult zawsze grał świetne koncerty, a teraz zagrał beznadziejny i nigdy już nie pójdziesz na ich koncert i nzajomych też będziesz do tego zachęcał. Uważasz, że Kazik nie jest człowiekiem? Ze nie moze mu cos gorzej pojsc? Uwazasz, ze jak teraz zagrali troche gorszy koncert, to nadal tak będzie? Chcesz żeby Kazik przyszedł do Twego domu i padl na kolana mówiąc "Przepraszam, nie chciałem. Wybacz mi! Tylko prosze cie! Chodź nadal na me koncerty!" ?
Dużo gorsze rzeczy zdażały sie nawet największym
Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez Młody Warszawiak (Wczoraj 14:33:54)
Offline
To wypierdalaj na festiwal w Sopocie i nie zawracaj dupy.
Offline
łooo;]
mistrz cietej riposty
fajnie ze czesc osob jeszcze mysli ze kult to zespol punkowy;>
Offline
Można mieć różne zdanie na ten temat. Tak jak pisałem wcześniej, można raz (a nawet trzeba) takie zachowanie wybaczyć- mówię o ludziach, co tam byli. Natomiast sam kiedyś Kazimierz mówił, że zdaje sobie sprawę, że dla młodych ludzi to dużo jest 35 zeta (jeszcze trzeba brać pod uwagę kasę z podróż, nieraz większą niż bilet na koncert). Szczególnie, że Spodek, to miejsce kultowe i na ten koncert czeka wiele ludzi przez cały rok. A tutaj Kazio się nawalił (może był też taki fajny wtedy, jak Nasz mały Kazio po dużym piwie- czytaj były premier). Szkoda, że w siatkówkę nie grał . Jednak dużo ludzi jest delikatnie mówiąc zniesmaczonych.
Z argumentacją qmana się nie zgadzam, szczególnie, że pomiędzy Łodzią, a Spodkiem było dużo czasu na odpoczynek. Wydaje mi się, że to nie zmęczenie, tylko po prostu banka świadoma. Choć nie do końca, bo ktoś mówił, że słyszał od gómiego, że Kazik był po antybiotykach (o ile to prawda?). Natomiast, jeżeli tak, to jak pisałem, wtedy szkoda pić, szkoda zdrowi i ludzi szkoda. Ponadto, oni nie śpią w busach. Spią w hotelach. Przecież mogą rano wyjechać do następnego miasta. Śmiech na sali. Jeszcze kilka takich argumentów było.
pzdr
Offline
qman napisał:
To wypierdalaj na festiwal w Sopocie i nie zawracaj dupy.
krótko powiedziane, dobrze powiedziane
Offline
"bańka swiadoma"? to co, Kazik specjalnie się najebał, by popsuć innym zabawę? w całości zgadzam się z qmanem w kazdym razie
Offline
infinite_dreamer napisał:
"bańka swiadoma"? to co, Kazik specjalnie się najebał, by popsuć innym zabawę? w całości zgadzam się z qmanem w kazdym razie
W 99% to człowiek się świadomie najebuje. Pisałem przecież, że może nie było tak...
Offline
donkey napisał:
qman napisał:
To wypierdalaj na festiwal w Sopocie i nie zawracaj dupy.
A to już jesteś chamem totalnym qman, sam sobie tak zrób. Też piłeś coś???
Tak, piłem ciepłą herbatę. Sam sobie zrobiłem. Poczułem się dotknięty sformuowaniem "idiota" i wywnioskowałem, że ktoś kto z łatwością może komuś splunąć w twarz powinien poczuć ciepłą ślinkę na facjacie.
Ostatnio edytowany przez qman (Wczoraj 14:51:17)
Offline
Proszę Państwa, zaczynam słuchać Kasty i faktycznie w głosie Kazika jest "coś nie tak" ale żeby od razu mówić, że bełkot? Nie ma fałszów, słychać słowa piosenki, tylko głos nie taki jak trzeba. Ja sie spodziewałem, że to będzie jakaś totalna porażka, typu, że Kazo będzie mówił zamiast śpiewać. A to wcale nie było takie fatalne.
Ostatnio edytowany przez Młody Warszawiak (Wczoraj 14:52:18)
Offline
Tak się mi jeszcze teraz skojarzyło... Przed koncertem stałem z Przyjaciółką swoją (pozdrawiam Cię, Aniu) pod Spodkiem i w ciągu 10-15 minut przetoczyły się co najmniej 3 osoby, żebyśmy dorzucili trochę grosza, bo na bilet i do jabola brakło, a może jeszcze papierosem najlepiej poczęstować też... Ludzie wstydu nie mają. Po jaką cholerę przyjeżdżają do Katowic i żebractwem się zajmują? Od zawsze, odkąd bywam na koncertach, od ok. 15 lat, zdarzają się tacy. Gdzie to się ulęgło?
Offline
watanabe napisał:
chociaz jak czyta to frajer ktory caly czas siedzial mi na plecach, i o malo co nogi sobie nie zlamalem, to niech mu bog w dzieciach wynagrodzi, albo odrazu niech ci kutacha obetnie zebys nie plodzil debili... (sic!) przez takich ludzi odechciewa sie chodzic na koncerty....
A to Tobą chyba uwalniałem barierkę z uchwytu tego kretyna co Ci nogę chciał złamać .
Co do koncertu, to moim zdanie ochrona i zespół zachowali klase tylko publika sie nie popisała. Wogóle nie ciągnęła dalej tekstów w momentach pomyłek Kazika, tak jak to bywa na innych koncertach.
Podsumowując... podobało mi się
Offline